31 III
Pisz dziecko
- Dlaczego jesteś stropiony z powodu wczorajszej III części
przekazu?
-
Ty wiesz Panie.
-
Wszystko
ma za Ciebie robić Twój Jezus?
-
Dlatego Panie, że chcesz abym pytał i o latach 80- tych mówisz, ze tego mi nie
powiesz, a jak pytam dlaczego, to mówisz, że tego mi też nie powiesz.
I
mówisz: „uśmiechnij się moje dziecko”.
Dopiero
końcówka o Twoim bólu była typowa, choć też skrótowa.
- No i ?..
-
Panie ty w ten sposób nie mówisz, obawiam się.
-
Skąd
Ty wiesz dziecko jak ja mówię?
-
Bo jest to Panie w innych przekazach a i w moich jest na tyle dużo aby wiedzieć
jak mówisz.
- Czy mówię (teraz) coś złego?
-
Nie Panie, ale jest to jakby sposób mówienia nie Twój bo, wybacz Panie,
nonszalancki.
Pisz dziecko.
- Odczułeś kilka dni temu gdy kazałem ci przerwać pisanie,
że zniecierpliwiłem się jak człowiek i kazałem Ci przerwać. Tak, moje odczucie
było jak odczucie zranionego człowieka.
-
A teraz?
- Może chcę ci na coś zwrócić uwagę?
-
Jak Panie uważasz, ale nie rozumiem.
-
Moje
dziecko, Twój Chrystus nie czyni Ci nic złego gdy trochę z ciebie żartuje.
Wszak i czytałeś choćby u Valtorty jak
żartowałem z Marty, że krokodyle (była to odmiana wielkości dużej jaszczurki)
może są po to by wykazać jej odwagę, gdy bała się ich panicznie.
-
Jeśli Panie Jezu nie lubisz rutyn, to wiesz, że Twój sługa też nie lubi. Ale
przecież regularność w stosunku do Boga to też rutyna. Modlitwa itd. I u mnie.
-
Dziecko;
regularność i ułożony plan dnia to nie jest rutyna. Rutyną może być dopiero
sposób wykonania zawierający się przede wszystkim w podejściu.
- To dziecko o czym chciałbyś teraz pisać?
- Zniecierpliwiłeś się moje dziecko. Bardziej niż gdyby
żartował z Tobą i trochę z Ciebie tylko człowiek. Mówiłem przecież żebyś z
siebie żartował.
- Zasadniczo tak to wygląda. Bóg winien być na wasze usługi
i do dyspozycji, natomiast człowiek jak mu się zechce, czyż nie?
-
Tak jest chyba Panie, niestety, ale nie powinno.
-
Nie
powinno.
Ja jestem Panem a wy stworzeniami, choć moimi umiłowanymi
dziećmi.
-
Na tym zakończ dziś moje dziecko.
-
Dziękuję Panie Jezu.
-
Nie bądź smutny.
Skoro masz nadal zaległości w przepisywaniu i
umieszczaniu nie chcę powiększać Twego cierpienia:)
-
Ach Panie.
- Miłego dnia dziecko Ci życzę.
Ja też, który byłem
człowiekiem pragnąłem by dzień był miły
i ludzie dla Mnie i dla siebie dobrzy i mili. Najważniejsza była wola Ojca. I
to „miłe” w Jego prawach, przykazaniach i woli nie spłycając sensu istnienia
człowieka, ale jednak.
Z tym Cię zostawiam
moje dziecko
Amen.
-
Bóg zapłać.
To
znaczy Panie Jezu nie jest to zdanie adekwatne.
Bogu
niech będą dzięki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.