Wielki Wtorek
21.00
Pisz dziecko
- Szatan wywołuje niepokój
(próbuje to zrobić) nawet jak człowiek dostaje Łaskę od Boga (podwójną), tak
jak ty teraz dostałeś. Oto zawołałem Cię byś pisał bez modlitwy, ale modlitwą
było Twoje czytanie (teraz) wstępu do Wielkiego Tygodnia u Valtorty,
(to nic dziecko, pisz
dalej)
Uważne i z przekonaniem
serca, choć dalej to jeszcze słabe serce w miłowaniu, ale w tej chwili na tyle
cię stać.
Czytaliśmy gdy rozmawiam z
Łazarzem.
Byłbyś podobny do niego gdybyś
był na jego miejscu. I byłbyś zawsze dobry dla mnie i szczerze kochający. To
prawda, że bogaci ludzie potrafią być dobrzy, nie mają tych pokus, które mają
ludzie niezamożni albo i biedni. Jednakże są w mniejszości. Łatwiej
wielbłądowi.
Jednym ze sprzyjających
bardzo warunków jest zamożność od urodzenia odziedziczona po rodzicach i brak
pragnienia pomnażania tego majątku i
wpływów dzięki niemu dla samego posiadania.
Tak dziecko, gdybyś
odziedziczył majątek po rodzicach (duży majątek) byłbyś spokojny, cichy, dość
skromny. Wielbiłbyś Boga i dziękował Mu. Dlatego też daję ci i Łaski, których
nie mają inni, bo w swojej innej sytuacji, innej od urodzenia, chwaliłbyś mnie,
kochał i przeznaczał na cele Boże znaczne środki, radując się z tego i wiedząc,
że wszystko masz ode mnie. Jednakże nie byłbyś doskonały i trudno byłoby Ci
trafić po śmierci w objęcia Mojego Ojca. Tak, ci, którzy wchodzą od razu w
przybytki Boże są świętymi.
O świętość trzeba walczyć.
Wtedy byś nie walczył. Teraz (niejako) musisz. Dlatego moja miłość jest
większa, że nie dałem Ci dużego majątku od urodzenia niż gdybym Ci go dał.
Podobnie jak ta praczka,
która jest wspominana w świętych wizjach Fulli Horak, która jest blisko Boga
Ojca.
Bóg objawił swoją miłość,
która jest większa niż gdyby była sprawiedliwą nawet królową, bo dzięki temu,
że jadła słony od mydlin owoc swego trudu i nieustannie chwaliła Boga jest
teraz bardzo blisko Niego.
Zatem gdybyś urodził się jako
syn bogacza byłbyś dobrym człowiekiem, sprawiedliwym i hojnym, ale nie na tyle
aby od razu po śmierci osiągnąć Niebo. Teraz zaś masz na to szansę.
Gdybyś teraz umarł co by
było? To zależy od Twego serca jakie byłoby w chwili śmierci.
Jednak nawet gdyby było
najbardziej przepełnione żalem i miłością wynagradzającą, na jakie Cię stać,
Twój pobyt w czyśćcu nie byłby tylko tęsknym oczekiwaniem na rychłe wejście do
Nieba. O nie!
Jednakże inaczej byłoby gdyby
to życie ci odebrano. Wtedy byłoby inaczej. Już jednak nie powiem Ci dziecko
jaki byłby dokładniej. Byłby jednak znacznie, znacznie lepszy.
Jeszcze musisz mi dać dużo
pocieszeń, dużo wynagrodzić, dać dużo miłości.
Cieszę się bardzo, że ufasz
Memu Słowu. Po ludzku człowiek się jednak zawsze boi. U ciebie jest tego
bardzo, bardzo niewiele.
- Ach Panie, to wszystko takie piękne co mówisz.
Jesteś wobec mnie taki konkretny, a równocześnie boski. Promieniujesz
Chrystusem jakiego zatraciliśmy chyba zatracając równowagę między Jego człowieczeństwem,
a Boskością.
- Tak, pozwalam by to co
Boskie ulegało waszemu spłyceniu. Nie chcę tego, ale pozwalam. To jest uniżenie
Boga. Jak ci mówiłem: Uniżam się. I wy się uniżajcie.
Jest znany obraz
„Zwiastowanie” w którym Moja Mama i Anioł wzajemnie się sobie kłaniają. Tak i
ma być. Jest moje uniżenie, chociaż jestem Bogiem a wy stworzeniem i wasze
nieustanne uniżenie w sercu, zaświadczanie ciągłe, że jesteście nędzą.
Wasze uniżenie zaś przed
Bogiem połączone z uwielbieniem i wołaniem: Święty, Święty, Święty – podobnie
jak czynią to aniołowie.
Na tym
zakończ dziś
Przekaz moje
dziecko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.