15 III (2017)
Na
dyktafonie
Około
12.30
Moje
dziecko chciałem żebyś mówił, korzystając z tego krótkiego czasu, praktycznie
chwili.
Moje
dziecko. Wszystko co mam daję Ci. Daję ci siebie w Chlebie Eucharystycznym,
daję Ci siebie na Ołtarzu, daję Ci siebie w myślach, we wsparciu, w łaskach,
wreszcie w przekazach i chcę Cię przyprowadzić do siebie i do Ojca. Gdy dziecko nie wysilasz wszystkich swoich sił dla mnie,
<Zmniejszenie czcionki przypadkowe. To błąd techniczny pojawiający się przy umieszczaniu na blogger Po prostu tak rozrzuca tekst. W tekście czcionka nie jest powiększana, czy zmniejszana. Są wytłuszczenia, podkreślenia, czasami kolorowe tło, ale nie ma czcionek różnej wielkości>
gdy jest taka potrzeba, gdy jest, zwłaszcza, trudność, i jest obawa że możesz
oddalić się ode mnie, mogą być ci zabrane jakieś łaski, a wiesz o tym, to czyń
wszystko aby to zostało. Ten brak, jak ci powiedziałem, ostatnio, będzie
zawsze, także w Niebie będzie mniejsza
chwała. Nie tylko zresztą w Twoim przypadku ,ale w przypadku innych, natomiast
tutaj jest to, powiedzielibyście, spektakularne, bo jednak przeciętni ludzie
nie mają takich łask i nigdy ich nie dostaną (nieczyt. wypowiedziany, nagrany
krótki fragment), to jest tylko dla wybranych. Nie znaczy to, że ten wybrany
jest szczególnie lepszy lub gorszy lub szczególnie na to zasługuje. Jest
wybrany bo tak chciał Bóg, tak chciałem ja. To jest dar dla Ciebie i dla innych
ludzi. Tak jak wszystkie przekazy.
(Prawd.
„Masz dziecko myśl") o tych świętych do których się zwróciłeś, staraj się, patrz
czy to jest właśnie ta święta, która Ci może pomóc, czy Ci pomogła, nie
zaniechaj tego. Módl się do Mojej Matki najwięcej. Wzbudzaj miłość. Już było
rano lepiej, a potem trochę gorzej.
Walcz
dziecko o przemianę. Nie chciej siebie takim jaki jesteś. Chciej siebie dla
Mnie. Cieszę się i dziękuję ci za to, że myślisz przede wszystkim o Mojej
chwale i z tego powodu jest Ci przykro, gdyby miała być mniejsza -to przez to,
że musiałbym odebrać Ci moje przekazy. Chwała dzięki ludziom gdyż Bogu nic nie
ubywa. A równocześnie ta chwała jest mniejsza gdy mi jej ludzie nie oddadzą. To
jest oczywiste.
Zatem
wola Ojca jest taka abyś Ty miał te przekazy przynajmniej dotąd dopóki Bóg sam
nie zechce je zamienić na coś innego, czy też po prostu ustaną z jakichś innych
powodów, czy będą do końca Twojego życia. Taka jest wola Ojca. Taka jest, rzecz
jasna, wola Moja. Nie jest wolą Ojca odbieranie Ci tych przekazów i dawanie
komu innemu, natomiast, jak Ci powiedziałem, ja będę musiał to zrobić i Ojciec,
który jest jedno ze Mną zrobimy. Przekażemy je komuś innemu. Tak, że dziecko
nie będą zmarnowane, nie martw się o to. Więc jeśli chcesz aby się wypełniała
wola Ojca to błagaj aby się wypełniła w tym. Tak jak się domyślałeś, taka jest
wola Ojca abyś te przekazy miał, bo też oczywiste dopóki Bóg sam ich nie zechce
odebrać, ale nie dlatego, że ty grzeszysz, że tobie nie dostaje, czy Twój
stosunek do Jezusa Chrystusa w pewnych aspektach nie jest właściwy. Jest brak
szacunku jakby, tylko dlatego, że
(dokończysz mój synu)
Wieczorem
Tak
Pan Jezus wyjątkowo przyszedł do mnie bez mojej modlitwy widząc w jakim jestem
stanie (przyczyna zewnętrzna z tego dnia wynikła po południowym przekazie)
I
ja otworzyłem zeszyt: zapisałem datę. Dodatkowo złe oświetlenie, bo awaria
kontaktów i nie mogłem podłożyć lampki i powiedziałem: „Nie chcę pisać”.
Jakiś
czas później. Chyba pół godziny, ale może więcej, może dwie.
-
Chcesz pisać moje dziecko?
- Chcę Panie.
Może przyjmę Twoją ofiarę rękę lub nogę
Wtedy
będziesz inny i mnie kochający.
Ale
nie lękaj się. Ja mogę wszystko, ale bez Twojego serca to się nie stanie gdy
idzie o Ciebie.
-
Ty wiesz Panie najlepiej co się stało, że było już lepiej i jak to było, że już
miałem nadzieję i co się dzisiaj stało.
-
Wszystko to wiem i wiem najlepiej.
-
Ty Panie Jezu jesteś łaskawy i dobry. Tak się uniżasz. W moim przypadku
wyjątkowo.
-
Chcesz wiedzieć synu dlaczego tak się stało. Dlaczego zawierzyłeś mi waszą
sprawę, zaufałeś i wyszło najgorzej jak mogło.
Przecież
wiesz, że ja wszystkim kieruję, nad
wszystkim panuję. Czyż może coś przyjść czego nie dopuszczę?
- Chodzi też Panie Jezu, o
to, że to bezproduktywny czas, a mógł być poświęcony Tobie i przepisywaniu i
umieszczaniu przekazów.
Do tego zepsuł się laptop,
pralka, ząb, który nie da się za państwowe. Duży dodatkowo wydatek w związku z
naszą współwłasnością, z czym mamy tylko kłopot.
-
Takiej myśli, jak w tej chwili szukałem u Ciebie. Ze największe jest moje
cierpienie i ono jest najważniejsze. Twoje i kogokolwiek innego jest na drugim
miejscu.
- Co będzie Panie Jezu?
-
Ja wiem co będzie, ale postępuję tak jakbym nie wiedział. Choć wiem, ze dusza
zdradzi dopóki tego nie zrobi kocham ją tak, jak tą, która tego nie zrobi.
Jeśli
nie wytrwa kocham ja tak samo jak tą, która wytrwa.
Nie
chcę synu powiedzieć, że Ty nie wytrwasz, jak w tych przekazach.
To nie jest przesądzone.
A
jeśli nie wytrwasz, jak powiedziałem,
nie odejmę Ci pewnych Łask i mojej miłości.
Musisz
tylko wtedy też starać się przylgnąć do Boga zwłaszcza wobec tego co się będzie
działo na Ziemi. Jeśli bowiem będziesz chciał realizować „swoją osobowość” nie
skończy się to najlepiej. Musisz być pokorny i mnie miłujący. Musisz iść moją
drogą ( i inni) podobnie jak teraz, tylko z mniejszym wsparciem i mniejszą
łaską.
-
Najważniejsze byłoby Twoje zranienie Panie Jezu?
-
Rozumiesz, ale nie chcesz pojąć? :)
Zatem
jeśli najważniejsze jest moje zranienie to staraj się by do niego nie doszło.
- Byłem już dzisiaj Panie,
ale dzisiejszy pasztet, którym nakarmiono nas sfrustrowanych sprawił, że
wybiłem się z rytmu powrotu do miłości jakiej oczekujesz.
-
Przyjmujesz moje dziecko dopust. Chcesz złożyć ofiarę. A potem mówisz: Ta, tak,
a ta nie.
Nic
takiego się nie stało.
Są
to rzeczy, które wynikają z waszej sytuacji, z waszych zobowiązań.
A,
że nie jest w porządku i wcześniej, a teraz być może są nieuczciwości?
Oni
mają prawnika, w każdej chwili się poradzą, a wy nie.
Własności
wam nie mogą odebrać.
Gdybyście
wiedzieli, że dach jest zrujnowany i trzeba go wymieniać to byście na pewno nie
wykupili nawet za 10 procent wartości.
Tak
jak mówisz mój synu. Nawet gdybyś dysponował sumą 20 tysięcy złotych, wolną
sumą, nie powinieneś ich wykładać jako pieniądze na dach i dołożenie tej mniejszościowej, ale
niedużo mniejszej kwoty od współwłaścicielki Gminy.
Nie
można tego nazwać oszustwem ,ale postąpiono nierzetelnie.. W stosunku do was
ludzi biednych, zmęczonych, sfrustrowanych lokatorami i sytuacjami związanymi i
to nie przez 4 lata, a kilkanaście, a wcześniej....
Cały
czas walka, cały czas problemy.
I
przedstawia się wam jako oczywistość, że oto mielibyście do dachu dołożyć nie
7, 8 tysięcy, ale 20.
Niedużo
brakowało aby zapewne chcieli, że powiecie” A to nie ma sprawy. 20 czy 7”.
Zgadzamy się, bo okazja jest, dach trzeba wymienić gdyż jest dofinansowanie do
azbestu.
Czy
Ty mój synu gdy jest okazja jedziesz na wycieczkę za granicę, bo jest znacznie
tańsza, ale i tak trzeba wydać znaczną kwotę? Nie, nie jedziesz. Choć jest ci
to bardziej potrzebne niż nowy dach.
Każdemu
zapłacę wedle jego uczynków.
Ty
zaś synu nie staraj się robić mocnych przytyków czy nie obrazić wprost.
Tak
jak ustaliliście zróbcie.
I
nie bój się zawierzyć mi, bojąc się właśnie, że wszystko wyjdzie jak najgorzej,
bo ja nad wszystkim czuwam. I jeśli mi
zawierzyłeś, zaufałeś to nawet jak coś źle wychodzi ja to obracam na dobre,
jeśli nie materialnie to duchowo.. Jeśli nie w tym, to w przyszłym życiu,
prawdziwym.
Droga
moja jest ciernista.
Wiem,
że i ta kwota 200 złotych miesięcznie
jako składka jest teraz dla was duża.
Płaciliście jednak czynsz nawet nieco wyższy. Zatem nie
kosztuje was to drożej.
Pomogę
mój synu w tej kwestii.
Niezależnie
od naszej relacji.
Będę
Twojej mamie pomagał do końca życia i Tobie o ile nie pójdziesz wprost w zło.
Albo nie będziesz stale w grzechu ciężkim, stale to znaczy nie będziesz chciał
z niego zrezygnować, a będzie on codzienny, lub prawie codzienny.
Teraz módl się moje dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.