21
III (2017)
Pisz
dziecko
-
Droga Twoja jest drogą człowieka, który jeszcze niej jest wolny. Wolny jest
ten, kto prawdziwie kocha i brzydzi się grzechem.
Ty
jeszcze wobec grzechu masz stosunek często pobłażający, choć nie pobłażasz
sobie w grzechu, to pobłażasz samemu grzechowi.
Dlatego
przykleja się do Twego serca, Twego umysłu. Twego ja.
Nie popełniasz go fizycznie, ucinasz w myśli, ale nie
napawa Cię obrzydzeniem.<zmniejszenie czcionki niezamierzone>
Skoro
grzech, jako taki, nie napawa Cię (jeszcze) obrzydzeniem to i niedobre myśli
wobec mojej Miłości, czy bluźnierstwa wobec Mnie ( bluźnierstwa o których
czytasz od czasu mego pojmania) nie zawsze napawają Cię obrzydzeniem, smutkiem,
odrazą.
Nie
zawsze, to znaczy na pozór zależy to od Twego nastroju. Zaś na ten „nastrój”
składają się dziesiątki, ale i setki czynników w szerszej perspektywie. Jednak
miłość która chce dobra ukochanej osoby i „poza nią świata nie widzi” nie
kieruje się tym.
Do
miłości nie można zmusić, ale można się jej nauczyć.
Bądź
dobrej myśli dziecko.
Jednakże
bez trwania we mnie i adorowania Mnie tego nie będzie.
Jak
Ci mówiłem. W ciepłe dni w odosobnieniu wśród przyrody. W nocy w domu i
najlepiej gdy odeśpisz się nieco w dzień.
-
Nie myślałeś, że aż tyle będziesz musiał walczyć, prawda? A jeśli już to z
pokusami ciała i z rzeczami ze świata, które Ci dokuczają i drażnią, ale nie,
że będzie to przede wszystkim walka duchowa.
A
jednak ona jest decydująca.
Pisz
dziecko.
-
Czas który ludziom pozostał jest każdemu dany dla jak najlepszego wykorzystania
ku nawróceniu. Tak samo Twój – ku całkowitemu nawróceniu, czyli ku staniu się
Bożym mężem. Wtedy gdy moja moc w Tobie się ustali. Będziesz wtedy jakby
otoczony światłem przez które w
niewielki tylko sposób przebiją się ciosy i zakusy szatana. Gdy on zobaczy to
światło będzie wiedział, że przegrał.
Na
razie jeszcze go nie ma, więc nie boi się Ciebie.
Będziesz
synu wyrzucał złe duchy, bez przygotowania jakie ma egzorcysta i czynił cuda.
Lecz dopiero wtedy gdy będzie to światło.
Czyż
nie mówiłem: Jeżeli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy.
Ty
dziecko wiarę masz. Gdyby nie te rzeczy o których mówiliśmy i mówimy to mógłbyś
uzdrawiać w moje imię i to jeszcze przed otrzymaniem przekazów (2015). Może to
jednak robić człowiek zanurzony w Bogu i czysty. Wiara nie wystarczy.
Są
też tacy, którzy są zanurzeni w Bogu i czyści, a tej wiary nie mają aby czynić
cuda. Nie zmniejsza to ich świętości w moich oczach. U nich pierwsza jest
miłość i pragnienie pełnienia Mojej Woli i Woli Ojca, który jest we Mnie.
Chcesz
wiedzieć synu czy to wrażenie wewnętrzne, które było Ci dane podczas koronki w
pierwszy piątek Wielkiego Postu było prawdziwe. Że dzięki Twojej modlitwie
wtedy nieznany Ci człowiek umierał i został uratowany od ognia piekielnego,
który został zamieniony na ciężki czyściec.
Tak,
to prawda mój synu. Dzięki Twojej modlitwie wtedy i łzom został uratowany i
cieszyć się będzie wiecznym szczęściem.
I
Ty synu kiedyś uważałeś, że artysta to jakby osobny gatunek człowieka i jego
czyściec jest inny i lżejszy. I nawet jak zrobi coś złego to jest to w znacznej
części wybaczone, bo wykorzysta to dla sztuki, dla twórczości. Nie jest tak mój
synu.
Oczywiście,
jest to okoliczność łagodząca, ale nie znaczy, że nie trafi do piekła na
przykład.
Każdy
oczyszcza się indywidualnie w czyśćcu, to znaczy nie ma dwóch takich samych,
identycznych dróg cierpień. A za te same winy cierpienia w piekle mogą być
większe lub mniejsze, zależnie od okoliczności łagodzących lub potępiających.
Człowiek
ten był więc z „gatunku” do którego
chciałeś należeć. Artysta. Zaś jak wiesz w tych grupach częściej się zdarza,
współżył seksualnie od młodych lat z mężczyznami, co jest obrzydlistwem w
oczach Boga. Jak zaś pamiętasz u Valtorty ja Mesjasz nie chciałem nawet tego
rozwijać.
To
jest szatański seks. I każdy kto go uprawia, a zwłaszcza stale nałogowo i nie
ma zamiaru z niego rezygnować – pójdzie do piekła, o ile nie wzbudzi w sobie w
chwili śmierci żalu doskonałego. A to bardzo trudne.
Znów
wydaje Ci się mój wyrok za surowy. Dlatego ponieważ masz jeszcze taki
ambiwalentny jeszcze stosunek do grzechu przekłada się to na Twój stosunek do
mnie.
Musisz
nienawidzieć grzechu, kochać człowieka, a mnie uwielbiać.
Ja
jednak wszystko mogę więc nie bój się co będzie gdy nie zbrzydzisz sobie dosyć
wszelkiego grzechu, a zwłaszcza cielesnego do końca kwietnia.
To
nie wyścigi moje dziecko.
Czas
jest dany, ale u Boga nigdy to nie są wyścigi.
To
wielka łaska, którą dostałeś, uratowanie tej duszy, dlatego nie zdarza się co
tydzień. Bądź gotów w Wielki Piątek.
Dlatego
wtedy nie szukaj spowiedzi tylko módl się w domu.
Jak
Ci mówiłem: Musisz kochać to co Jezus kocha, dopowiem: brzydzić się tym czym
się Jezus brzydzi.
Na tym zakończ moje
dziecko
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Amen
Idź w pokoju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.