14 maja (2017)
Około 6- tej rano
Pisz dziecko
- Pamiętaj cały czas o mojej
miłości i uniżeniu.
Popatrz, oto ledwo zacząłeś modlitwę
przychodzę do Ciebie.
Nie czekaj jednak aż będą
Znaki, aby być doskonały w moich oczach, czy Wielki Ucisk, tylko módl się i
ćwicz się we wszystkim co potrzebne dla ducha.
Jeśli budzisz się tak wcześnie
to korzystaj z ciszy, pomódl się i rozważaj.
Jeśli już przyniosłeś sobie
do pokoju tę skromna przegryzkę: pół bułki z masłem i herbatę, to zjedz i wypij
jeśli poczujesz duży głód. A tak zwykle u Ciebie po tak wczesnym obudzeniu nie
jest. Zagasiłeś też pragnienie w kuchni wodą z syropem.
Dlatego też czujesz tę sól i
dziwisz się skąd się bierze, bo to znak dla ciebie.
Kochaj mnie i bądź doskonały.
Wróć do modlitwy
Około 6.30
Pisz dziecko
- Trudno Ci się skupić na
modlitwie. Trochę przeszkadza odczuwana „sól”, trochę chcesz czegoś innego…
Jednak dzisiaj jest mój
dzień.
Jeśli nie potrafisz się
przemóc to kładź się spać. Bowiem jeśli zmitrężysz ten czas lepiej abyś to
uczynił.
16.40
- Dlaczego Ci tak źle moje
dziecko.
Nie ulegaj szatanowi, bo to
jego głównie działanie.
Dziękuj mi, chwal mnie.
(Co obiecałeś dziś dotrzymaj).
Wrócisz dziecko wieczorem
17. 04
- Nie martw się, dziecko, to
nastąpi.
Z Twego serca wypłynie miłość
do Mnie, jak czysty zdrój, a przeciw Mnie będą tylko pokusy nie mające nic
wspólnego z Twoim sercem. (Codziennie jesteś bliżej tego czasu).
Staraj się.
Kochaj.
Walcz.
Kochaj nade wszystko. Ze
wszystkich trzech jest najważniejsze.
- Chwała Tobie Chryste.
20.38
Pisz dziecko
- Co byś chciał wiedzieć
dziecko:)
- ….
- Nie zawsze, dziecko, jest
dobrze dotknąć palącego problemu. Czasami potrzeba innego pokrzepienia.
- Kim ja jestem teraz.
- Jesteś moim sługą. Dajesz
ludziom moje słowa. Wypełniasz swoją misję. Walczysz ze sobą, z ciałem, z
szatanem, trochę ze światem bo i nie jest Ci bardzo bliski, starasz się
doskonalić jak i doskonalisz się.
Dwa kroki do przodu, jeden do
tyłu.
Zdążymy dziecko:)
Chciałbym jednakże abyś się zapytał
o coś co nie dotyczy Ciebie. Oderwij się od swoich problemów i spraw.
- Znów, Panie, przebiegam myślami i nie widzę teraz
nic szczególnego.
- A tyle
rzeczy Cię nurtuje:)
- Tak, Panie, ale tak jest często gdy chcesz abym pytał.
Dobrze Panie. Jak mam(y) rozumieć słowa z kroniki
bodaj frankońskiej z XI wieku dotyczące miecza Szczerbiec. Iż „Miecz ten dał
Chrobremu Anioł z Nieba, który przybył w towarzystwie Ottona, aby (Chrobry) na
powrót zjednoczył 12 plemion Lechitów, biblijnego Izraela”. <cytat z
pamięci>.
- Chciałbym
abyś się o to modlił dziecko. Pamiętasz jak modlił się Daniel i prosił innych o
modlitwę swoich towarzyszy aby zrozumieć sen króla.
Módl się o to mój proroku, a
poznasz. Gdy już się będziesz modlił więcej o to, zwrócisz się do mnie. W tym
tygodniu jeszcze, dziecko.
- Chwała Tobie Panie.
- Dobrze dziecko, teraz ja
Cię o coś zapytam.
Jak myślisz, kiedy będą Trzy
Dni Ciemności?*
- Nie wiem Panie Jezu. Może u
schyłku roku 2019.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Bo, Panie, powiedziałeś, że
Ci ludzie, „sąsiedzi”, nikt z nich nie doczeka roku 2020. Pomyślałem potem, że
może to być na skutek Trzech Dni Ciemności.
- Tak, nikt kto nie zapali
poświęconej świecy, nie ocaleje. A zrobią to tylko Ci co będą mieli Bożego
ducha. Ci na pewno tego nie zrobią. Nie zajmuj się nimi, zostaw umarłych ich
umarłym.
Myślisz synu, że to by tak
szybko być nie mogło. Nie chcesz żyć jak najszybciej w odnowionej Ziemi?
- Chcę Panie. Wiesz Panie jednakże, że to nie
wszystko rozumiem.
- Jednakże
do czasu Trzech Dni Ciemności rzecz nie jest nie do zrozumienia. Co po nich i
jak długo będzie to trwać nie musisz się martwić.
Najpierw oczyszczenie Polski,
a Ty i Twoja mama nie doznacie szkody fizycznej ni materialnej.
Potem wojna” wszystkich ze
wszystkimi”, potem potężne kataklizmy, a potem Trzy Dni Ciemności.
Jak Ci obiecałem spędzisz ten
czas (Trzy Dni Ciemności) ze swoją towarzyszką życia.
Dobrze dziecko, wróć jeszcze dziś:)
Nie znaczy to, że będziemy kontynuować
ten wątek.
- Chwała
Tobie Chryste,
Przyjdź
Panie Jezu
Baranku Apokaliptyczny
Chrystusie
Królu.
21.54
Pisz dziecko
- Nie lękaj się.
Ufaj Mi.
Tego od Ciebie chcę.
Dziękuję Ci za Twe starania.
- Co do przykrości jaką
odczuwasz słysząc charkoty tych dzieci, obmierzłe zachowanie dorosłych, inne,
oddają się coraz bardziej pod władzę diabła razem ze swymi dziećmi. Takich jak
oni szatan będzie żywcem porywał w czasie Trzech Dni Ciemności.
Żegnaj ich znakiem krzyża i
wodą święconą.
Wiem też dziecko, że na Twoją
niepewność wpływają finanse. Nie może być spokojny człowiek, który nie wie ile
mu wpłynie pieniędzy i czy wpłynie. Ufasz mi dziecko, a ja Ci mówię, że za
kilka dni masz jechać tu, za kilka znów gdzie indziej. Do tego wasze wydatki
związane z zepsutymi urządzeniami. Twój niezbędny, już wspominany. Zatem
obiecałem Ci większa kwotę w maju i jeszcze w czerwcu.
Pieniądze zaś na wyjazd nad
morze to rzecz osobna.
Tak, kwota, która teraz jest
potrzebna, dodatkowa, Tobie, mamie, teraz w maju i na początku czerwca to kwota
bliska pensji.
Zatem otrzymasz ją.
Każdy kto się oddaje Bogu
może liczyć na Jego opiekę stosownie do jego godziwych potrzeb.
- Dziękuję Panie Jezu. Wiem, że muszę się o to modlić.
- Tak, jak i o środki
pieniężne na wakacyjny wyjazd nad morze.
- Dobrze, Panie Jezu.
- Jakby z małym entuzjazmem
dziecko:)
Wiem, że chcesz modlić się o
rzeczy wielkie. Już o tym mówiliśmy. Przecież w modlitwie, którą nauczyłem:
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
- Nie dziecko (odnosząc się
do Twojej myśli) nie chcę abyś odzyskiwał pałacyk, który Twoi przodkowie mieli
przed wojną, nawet gdyby to było możliwe. Nie będziemy dzieciom i młodzieży
zabierać szkoły muzycznej, która tam się teraz mieści. Ponadto to pochłania
czas i pieniądze. Ty go dziecko nie masz na swoją wyłączną dyspozycję, bo
jesteś moim narzędziem. Mój prorok nie będzie zajmował się odzyskiwaniem
majątków, czy choćby nieruchomości:).
Jak powiedziałem, chcę abyś
miał własny, nowy dom z ogrodem, chcę tego dla Ciebie i jeszcze dla Twojej
mamy, ale ma to nastąpić przez hojny dar, bo ja tego zechcę.
Tak działa moja ekonomia.
Niech każdy gromadzi skarb w Niebie. Dlatego Tobie przecież i innym nie daję
środków poprzez los szczęścia, czy spadek, czy odzyskiwanie nieruchomości i
podobne w tym duchu, mój synu, tylko poprzez ofiarę innych.
Jednakże niedługo będziesz utrzymywał
się z pracy swego umysłu jak <bądź „jako” ma być> budżetowy pracownik.
Pisz dziecko
- Jezu kocham Cię.
- :)
Pogłaskałem Cię teraz po
głowie, mój synu.
Ty tego nie odczułeś, ale
Twoja dusza odczuła. O teraz czujesz coraz bardziej słodki dotyk Mej ręki w sercu i jakby w
trzewiach.
To było „na dobranoc” moje dziecko.
Chciałbym jeszcze abyś czytał
przekazy, jak to miałeś robić od początku i dzisiaj zacząłeś. Także, jak
zechcesz, jeszcze trochę mego życia (u Valtorty).
Na wyjazd, na badania, z koniecznym noclegiem weź ze sobą też „Dzienniczek”.
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Cyprianie, orędzia, które nasz Pan Ci daje są radością i nadzieją dla mego serca. Podziękuj Panu Jezusowi. Jerzy M.
OdpowiedzUsuń+JMJ
OdpowiedzUsuńBóg zapłać.
Pan Bóg wie wszystko, a dla każdego kto chce czytać te Orędzia to świadectwo na pewno będzie krzepiące jak i dla mnie jest.
Tak i czynię; dziękuję Panu Jezusowi.
Niech Matka Boska Ostrobramska, Patronka na Czasy Ostatnie otoczy Macierzyńską troską.