Pisz synu.
- Dziecko moje, musisz
zawierzyć to Duchowi Świętemu i modlić się. Niech on wybierze.
Zrób to co masz na myśli, ale
zawierz Duchowi Świętemu.
Równocześnie przygotuj się na
ile możesz.
Z tym Cię zostawiam na razie, moje
dziecko.
9.30
Pisz synu.
- Jesteś przygotowany, jeśli
nawet nie do końca w notatkach, to duchowo. (Oczywiście nie jest to doskonałe –
powtarzamy to), ale jest. Zważ też, że zastanawiałeś się <chodzi o to, że
wcześniej> nad swoją drogą i to, że nie ofiarowałeś Bogu i nie wykonywałeś, nie pragnąłeś wykonywać Jego Woli.
Duch Święty pomoże też w
trakcie spowiedzi.
Obiecuję Jego asystencję nad
Tobą i nad tym kapłanem. Tak synu, nad tym, którego teraz masz na myśli.
- Ale Panie Jezu, szkoda, że nie niedziela.
- Mówiłem i
wiadomo to zawsze, że Wigilia Święta (pora wieczorna) mam moc już święta w
sobie, łączy się z nim ściśle.
- Ale Panie Jezu dlaczego nie niedziela?
- Gdybyś działał odpowiednio
wcześniej mogłaby być niedziela. Jednak nie martw się. Mówię, że Łaska będzie podobna do tej jakbyś
spowiadał się w niedzielę.
Odpręż się moje dziecko,
rozluźnij i oddaj Duchowi.
A Ci mój synu, (nawiązując do hałasu na dole)
Ci pójdą swoją drogą. Chcę zbawić
każdego. Chcę każdemu dać Niebo. Jednak każdy ma wolną wolę.
Wierz dziecko, że chcę Ci
zapewnić spokój od nich i twojej mamie.
11. 45
Pisz dziecko.
- Polecaj się szczególnie
Mojej Mamie, bo bez Niej Duch nie spocznie na Tobie i tym kapłanie. Zawierz się
Jej na tę spowiedź i tego kapłana. Pozwól aby Duch mówił w Twojej sprawie. Wiem,
że tego chcesz, ale pozwól na to.
Wrócisz dziecko, może, tuż
przed
spowiedzią
a na pewno
(o ile będzie to z Twoje
strony)
Późnym wieczorem lub w nocy.
- Jezu słodki i drogi mnie tak zawstydza Twoja dobroć.
- Rób tak aby wstydu było
coraz mniej, ale zawsze pamiętaj, że jest to dobroć niezasłużona. Z nicości
człowieka wyciągam jego dziecięctwo Boże.
- Jezu ufam Tobie.
15. 50
Pisz synu
- Bądź spokojny i ufaj
Ja się wszystkim zajmę.
Będziemy rozmawiać dziecko, po
spowiedzi.
17. 05
Pisz synu
- Spowiedzi nie było.
Myślisz więc: Cóż to może oznaczać.
Mówiłem: tak jakby miała być.
Oraz; dlaczego tak się stało?
Nie lękaj się.
Ufaj.
Pisz dziecko
- Widzisz, nieraz trzeba się
natrudzić by wypełnić wolę Bożą. I czasem wydaje się, że nie ma owoców.
Zawsze jest jednak trud, o
ile czysta intencja. Ten trud u Boga się liczy.
21. 35
Pisz dziecko
- Twoja mam zaraz zadzwoni,
nie martw się.
Stropiony jesteś tą sytuacją
dla której przyjechałeś do Opola. Widzisz na wyjeździe nie ma zbyt dobrych
warunków do modlitwy gdy nie jesteś sam w pokoju.
Ofiarowałem dzisiaj mszę,
przyjąłeś Komunię. Nie jest to czas zmarnowany. Pukałeś do furty, ale Ci nie
otworzono.
Musisz położyć się w miarę
wcześnie, aby się wyspać i dość wcześnie wstać. Dziś raczej nic już nie wyjdzie
z przygotowań.
Myśl jednak o swoich grzechach całego
życia,
Przepraszaj za nie i ofiaruj mi się.
- Jezu wielbię cię.
22. 10
Synu?
- Jednak bardzo przykra
sytuacja wyszła, wyszło, że nie powinienem jechać.
Synu, zdałeś się na Mnie, na
Ducha zwłaszcza, tak chciałem. Jesteś tylko człowiekiem i nadal możesz postąpić względem bliskich niedoskonale.
Trudno, stało się.
Nie, nie popełniłeś grzechu,
to niezawinione.
- Jezu kocham Cię,
Jezu wielbię Cię,
Jezu dziękuję Ci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.